Tomek, pełna zgoda.
Ja nie od dziś piszę, ze Marchione to pajac a nie menedzer, on jest dobry na tanią drobnicę, i takie sukcesy osiągał, faktycznie. W starciu z potrzebami lepszej marki zachowuje się jak baran. Owszem, sprzedaż w górę, ale dlatego że są mały i sredni model, czyli żywioł Marchione, on się tylko na tym zna.
Brutalna prawda, panie i panowie jest taka, alfa romeo na dwa lata zostaje TYLKO z dwoma modelami samochodów. To nawet nie jest śmieszne. To jest żałosne. I przykre. Bajki o podboju USA, obsesja tego pajaca, to na razie tylko bajki i nic więcej.