
Napisał
Tomek_KRK
3.2 JTS-a nie wolno kupować (z naciskiem na NIE WOLNO) z nadzieją, że trafimy na "zadbany egzemplarz" i jeśli go będziemy "odpowiednio traktować" to się nic nie będzie działo. Potrafisz przewidzieć, ile wytrzymają panewki w silniku bez ich wyjęcia? Potrafisz przewidzieć, jak długo wytrzyma łańcuch rozrządu? To są rzeczy nieprzewidywalne w ŻADNYM silniku. Z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem należy założyć, że Ciebie spotka to samo, co innych użytkowników samochodów z takimi silnikami. I jeśli będziesz miał pecha to nawet odpowiednio traktując takie auto panewkę Ci obróci a łańcuch się naciągnie. Tak samo jak się niejeden właściciel Audi V6 2.5 TDI przekonał, że pomimo kupna zadbanego egzemplarza, chuchania i dmuchania i zmiany oleju co 10 tysięcy kilometrów - wałki rozrządu się wytarły.
Jeśli więc masz chęć na taki pojazd, jak 159 3.2 albo Brera 3.2 to należy sobie odłożyć na koncie równowartość kosztów wymiany rozrządu lub równowartość kosztów zakupu i przekładki drugiego silnika używanego - czyli c.a. 14 tysięcy złotych i nie dotykać tej kasy dopóki masz taki pojazd. Bo jak coś wybuchnie, to będziesz miał od razu kapitał, żeby auto postawić na nogi. I ciekawe co zrobisz, jeśli się okaże, że nagle ASO Alfy nie jest w stanie dostarczyć np. rozrządu do tego silnika - bo się skończyły w Turynie i co im zrobisz? Nie wierzysz, że to jest możliwe? Kup nową głowicę do 2.4 JTDm. Gdziekolwiek. Były miesiąc temu i nagle nie ma. Skoro do tak popularnej (w stosunku do 3.2 JTS) jednostki już są problemy z zakupem niektórych drogich części, to jaką masz szansę, że do niszowego 3.2 JTS Włosi będą trzymali na magazynach jakieś drogie podzespoły? To nie jest 2.2 JTS! To jest silnik o kosztach obsługi 2x 2.2 JTS. A w niektórych przypadkach 3x 2.2 JTS. Ze spalaniem rzeczywistym o 50% wyższym niż 2.2 JTS.