Witam Wszystkich - to mój pierwszy post tutaj.
Wprawdzie nie posiadam żadnej Alfy, ale toczy się tu ciekawa dyskusja o olejach silnikowych i śledzę ten watek już jakiś czas. Widzę, że rozmowa zeszła na temat podróbek. Rzućcie okiem na to:
Jako, że nie mogę jeszcze zamieszczać linków - wklejcie w wyszukiwarkę frazę z cudzysłowa. Pierwszy wynik bedzie dobry. Wrażenia przy oglądaniu zdjęć - murowane.
"Kilka dni temu rosyjska milicja rozbiła gang zajmujący się podrabianiem na szeroką skalę olejów znanych marek m.in. Shell, Mobil, Castrol, Total, BP, Liqui Moly, Elf."
Patrząc na skalę procederu (asortyment od 200 l beczek do 1 l butelek) i obroty (szacowane zapewne) śmiem twierdzić, że podróbki można kupić dosłownie wszędzie. Rozwijając działalność na taką skalę, musiano stworzyć siatkę skorumpowanych urzędników i hurtowników. Opakowania pewnie nie do odróżnienia, dokumentacja, karty wyrobu itp. Przerażające to trochę.
Pachnie to trochę demagogią. Wcześniej pisze się tutaj, ze dobra baza musi swoje kosztować. Teraz takie coś...
Do czego piję? Do opluwanego i tu oleju GM. Że producent nie znany, że to nędzne HC i takie tam. Tyle, że rocznie w Europie na tym oleju auta przejeżdżają setki milionów kilometrów i nie słychać, żeby działo im się coś złego. Ten olej jest po prostu wystarczająco dobry. Jego największą wadą wg mnie jest niska cena.
Do tej pory w innych dyskusjach widziałem głównie polecanie drogich olejów. Tu przynajmniej promuje się naszego Specola, który wydaje się mieć same zalety. Jest nasz, jest dobry i jest tani. Wg mnie jego ogromną zaletą (na razie) jest względnie duża odporność na podróbki ze względu na funkcjonowanie tylko na polskim rynku, czego nie można powiedzieć po globalnych, znanych markach.