Usterki po 10 tys.( i wiecej) km

[Luke77]

Moja ma przejechane 75tyś w 3.5 roku i jedyne co robiłem poza standardowymi przeglądami to naprawa bagażnika / tylnej wycieraczki (wiązka)
Mam oryginalny akumulator, S&S działa bez problemu, gałka mi nie odpadła, fotele nie skrzypią, głośniki nie pierdzą.
Może jedyne co mnie drażni to złe spasowanie łączenia listwy wykańczającej dach panoramiczny od środka. Ale to głupota jest

[Jabolek]

i tak trzymaj

[dobryalf]

Zakładam że napraw blacharskich nie było, przyzwyczajam się do jazdy, bo jak jedzie to jedzie! No i te ochy i achy czasami

[dziadzia82]

I tak ma Julka ma mniej fochów w ciągu miesiąca niż moja ukochana żona

[MiLykie]

U mnie też to jest, ale tylko na zimnym silniku i wtedy silnik zaczyna szarpać. I nic z tym nie robisz?

A powiedz mi, czy to czknięcie (Twoje i bojaco) przypadkiem nie występuje głównie na neutralu? Na "dynamicu" go nie ma?

[bojaco]

U mnie nie czka Jedynie skrzypi tylne zawieszenie. Jak chyba u wielu innych.

[radosuaf]

Nieprawda. U mnie skrzypi przód .

[Roman35]

A powiedz mi, czy to czknięcie (Twoje i bojaco) przypadkiem nie występuje głównie na neutralu? Na "dynamicu" go nie ma?

Zgadza się, ale chyba dlatego, że dynamicu po prostu nie da się ruszyć, nie dając dużo gazu (a właściwie samo daje).
Z tym, że wcześniej wyglądało to tragicznie, nie dało się ruszyć płynnie, bo silnik prawie gasł. Potem coś zrestartowali w ustawieniach i problem częściowo ustąpił, ale z tego powodu samochód cały tydzień jest w serwisie. Na szczęście mi przyznali, że to występuje, a nie "wydaje mi się".
Zresztą pisałem o tym tu:

http://www.forum.alfaholicy.org/mito...ie_normal.html

[gpmars]

Między 30 a 34 tys. km trwała walka ze start-stop. Do przeglądu miał dłuższe przerwy w działaniu - wystarczyło, że samochód stał przez weekend i 2-3 dni to start stop nie działał. Na przeglądzie zaktualizowano soft (i pewnie naładowano akumulator). Przez 2-3 tygodnie wszystko było ok. Potem start-stop przestał w ogóle działać. Kolejna wizyta w serwisie zakończyła się niczym. Akumulator miał być dobry, walnięty natomiast miał być czujnik naładowania akumulatora (którego nie było na stanie).
Moja rada - generalnie nie ma co zgłaszać awarii S&S zaraz po dłuższym przejeździe autostradą. Kilka dni po wizycie, jak akumulator był w normalnej eksploatacji (jeżdżę na trasie mieszanej 40% miasto 60% trasa) - S&S przestał całkiem działać.
Kolejna wizyta w salonie zakończyła się wymianą zarówno czujnika jak i akumulatora. Założyli mi aku Magneti Marelli serii Start. Mam nadzieję, że to coś jest nieco lepsze od oryginalnego i pociągnie parę lat.

Czyli jak na razie 34 tys. 1 rok 10 miesięcy - łączniki stabilizatora, czujnik naładowania akumulatora, akumulator. Acha, no i ta poluzowana osłona, blacha aluminiowa, koło turbo.
Nie ma tego wiele.

[pawelek]

Nie wiem co Wy macie z tymi samochodami, kupiliście Alfy czy jak ?

pożyczę sobie tekst, ok?

Moja póki co naprawdę sprawuje się OK. Przejechane mam po 3,5 roku 66,6 tys i:
- dalej mam pierwszy akumulator
- nic nie wymieniałem w zawieszeniu coby samo się zepsuło, poza atakiem krawężnika (łożysko, półośka, felga, coś jeszcze)
- zero napraw mechanicznych

Oprócz normalnych przeglądów, zero rzeczy eksploatacyjnych (nawet klocki i wycieraczki choć już się kończą), do tej pory robiłem tylko:
- wiązkę od ksenonów (nie poziomowały)
- uszkodzenie zawiasa schowka na podszybiu
- woda w kierunkowskazach bocznych - niegroźne

Z wkurzających rzeczy to:
- trzeszczenie tylnego zawieszenie na policjantach lub dziurach - ale pojawia się losowo i mało przeszkadzające
- fotel kierowcy trzeszczał przez 2 tygodnie i przestał
- powyżej 150 trzęsą się lusterka, ale bez tragedii - widać