Witam wszystkich!
Jakiś czas temu jechałem sobie moją alfą na dotarciu i zaświeciła się marchewa z wtryskiem. Pomyślałem sobie że skoro jedzie no to jadę dalej. Następnego dnia wstałem. Kawałek się przejechałem. Jeździła chyba normalnie, normalnie odpalała ale kontrolka w kilka sekund po uruchomieniu silnika się zaświecała. Przyszedł w końcu czas wracać do domu i... kupa! Silnik po dłuższym kręceniu niby zapalił ale nie do końca (tzn dziwnie niskie obroty, jakby nie załapał na wszystkie gary). Po godzinie spróbowałem znowu i... znowu powrót do domu na sznurku :/
Teraz pytanie do Was. Jak zdiagnozować co się stało. Da się do tego starocia jakimś kompem podpiąć żeby powiedział co nie tak. Przypominam że kontrolka zaświecała się na uruchomionym silniku dopiero po kilku sekundach (jeśli to ma jakieś znaczenie).
Jeśli komp coś pokarze to czy ma ktoś pożyczyć kabelek z okolic Puław / Lublina?
Pozdrawiam i proszę o rady!
Silnik to 1.8 TS 16V