Dzis mial byc piekny dzien. Bylem umowiony bowiem na zrobienie chipa, dpfu i egru w Krakowie u Sdero. Niestety pech chcial ze 500m przed dojazdem do serwisu auto uleglo awarii ( a jechalem z tarnowa, czyli jakies 90km) Zaczelo sie od pojawienia komunikatu ze niskie cisnienie oleju jest, ktore zgaslo po 2 sec. 200m dalej znowu sie pojawilo a ze bylem juz tylko dwa kroki od miejsca to sie doczlapalem. Otworzylem maske a tam caly dol silnika skapany olejem. Odchylilem takze obudowe od rozrzadu a tam polowa paska w strzepach. Po wlaczeniu zaplonu poziom oleju pokazywal ubytek 2 kresek od tego co bylo wiec w sumie nie ucieklo tego tak duzo. Jutro bedzie auto rozbierane zeby ocenic szkody, ale wyglada poki co na wymiane paska oraz pompy oleju. A przestroga jest taka, ze brakowalo mi oslony bocznej od nadkola i tak jezdzilem juz kilka tygodni, mialem ja zamowic a nie zdazylem i prawdopodobnie kamien wpadl spod kola w rozrzad rozcinajac pasek oraz uszkadzajac pompe oleju. Chyba ze macie inne teorie. Rozrzad byl wymieniany jakies 2 tygodnie temu.