Dzień dobry,
Problem nie nowy, ale pozwoliłem sobie założyć nowy wątek, bo w innych mieszają sie i przenikają różne problemy i diagnozy.
Pacjent to Giulietta z końca 2013r, 1.4 MA 170 KM, przebieg 82kkm. W styczniu 2017 wymieniono moduł na nowy (w ASO, w ramach gwarancji).
Od początku lana Selenia, interwał rok/10-15 kkm, tydzień temu zalany Motul 5w40 zgodny z C3.
Jakieś 2-3 tygodnie temu (czyli przed zalaniem nowego oleju!) zapaliła kontrolka silnika. Następnego dnia zgasła. Za tydzień znów się zapaliła. Akurat nadszedł czas serwisu olejowego - wymieniono Selenię na wspomnianego Motula, filtr oleju, śrubę turbo i wyczyszczono sitko MA. Inspekcja odmy nie wykazała żadnych poważnych zanieczyszczeń. Na sitku MA były widoczne drobne zanieczyszczenia. Zdaniem mechanika silnik wzorowo czysty. Diagnostyka wykazała błąd p1062.
Błąd został skasowany, ale kontrolka zapaliła się następnego dnia.
Poza zapaloną kontrolką nie ma żadnych objawów. Póki co nic nie przerywa, nie szarpie, nie faluje.
W innych wątkach trafiały się różne rady:
- od razu rozbierać moduł i kleić gwinty, póki można,
- zrobić płukankę,
- zrobić płukankę i przejść na 0w30,
- absolutnie nie robić płukanki,
- jeździć, dopóki coś nie padnie,
- wymieniać moduł, bo stary już umarł,
- ostro przegonić (po płukance i zmianie oliwy lub bez)
Zadam więc trochę głupie pytanie: co w końcu robić?