Witam, ostatnimi czasy pojawił się w mojej Alfie problem taki, że zawiesił się (tak myślałem, myślę? ) pływak w baku od pokazywania poziomu paliwa, zaciął się prawie na 0 pozycji - troszkę wyżej, ponadto wyskakuje alert na wyświetlaczu o ograniczony dystansie do pokonania (to co wyskakuje kiedy rezerwa się kończy) . Ogólnie sytuacja wskazuje na to, że nie ma paliwa ale tak nie jest. Ile bym nie tankował, to efekt taki sam. Przez jakiś czas nie przeszkadzało mi to, bo wiem ile auto spala, ile tankowałem i jaki dystans pokonywałem (oczywiście nie jeździłem na rezerwie, prawie zawsze auto było zalane za połowę lub więcej, czemu zaciął się na takiej pozycji ? Nie wiem ). Ale pewnego razu żona wzięła auto, nie poinformowała mnie i zrobiła sobie wycieczkę do miasta dalej na zakupy, a ja pewny siebie, wsiadam w trasę i jadę no i nie dojechałem, bo zabrakło wahy - bywa. Troche poirytowany tym faktem, chciałem dziś się temu przyjrzeć i wpadłem na pomysł aby parę razy postukać w bak od spodu w kanale gumowym młotkiem (oczywiście z rozwagą) , żeby ten pływak jakoś rozruszyć i też tak zrobiłem. No to popukałem, wyszedłem, wsiadłem, przekręcam kluczyk i efekt ten sam. No to myślę - dobra, nie tak to nie, otworzyłem maskę i odłączyłem, podłączyłem aku z myślą że może system się zawiesił (z zawodu jestem programistą to wziąłem to za rzecz która może się zdarzyć ) . Efekt dalej taki sami, to już chciałem sobie skończyć na dziś, przekręcam stacyjke, próbuje odpalić i... i nic, silnik zdrowo kręci, kręci i jeszcze raz kręci, no ale żeby odpalić to już mu się nie widziało.
Więc pytanie mam takie, czy ktoś zna sposób aby zniechęcić żonę do prowadzenia auta ?
a już na poważnie - może ktoś się spotkał z podobną sytuacją, lub pomoże mi rozwiązać ten problem ? Moja Alfa to :
model 156 1.9 JTD (140KM) rok produkcji 2004r