WCzoraj w nocy jechalem sobie spokojnie cieszac sie z jazdy . az tu nagle przy zakrecie a dokladniej przy wychodzeniu z niego samochod zachowywal sie tak jak by mu paliwa zabraklo. co jest nie mozliwe gdyz tankowalem moze 20 min temu 10l i jechalem moze 50 km/h nie wiecej na 4 biegu. wiec spalanie nie moglo byc az tak ogromne. Samochod doslownie stanol na sr drogi i nie odpalal. zero . tylko rozrusznik krecil. Pompa nic... slychac bylo lekkie cykniecie po przekreceniu, po tem chwile pozniej znow cyk i zero reakcji. TAk jak by pompa padla . ale dzis podlaczylem ja do pradu i dziala. . . Co to moze byc.? Jesli byl taki temat to przepraszam ale jestem chyba slepy;p