Cześć.
Jako że planuję zmianę samochodu, ponieważ moje suzuki swift, mimo że kurcze... technicznie super, jakiś sentyment do niego mam, to niestety podłoga gnije z prędkością światła i alfa jest także w obrębie moich zainteresowań. A apetyt rośnie w miarę szukania samochodu... na poczatu miała być to kwota około 7000zł (skoda fabia lub nissan almera/primera) to teraz kwota ta podniosła się znacznie.
Na myjni spotkałem Pana który akurat przyjechał Alfą 156 rocznik 2004, więc wypytałem go o szczegóły, jak mu się nim jeździ, jak się sprawuje technicznie itp. Owy Pan zachwalał maszynę, kupił ją (rzekomo) od swojego kuzyna pół roku temu, a że od kuzyna, to nie wymieniał w nim nic, olei ani rozrządu bo miał info pewne że jeszcze tego nie trzeba robić, a że ma 2 auta to to akurat będzie sprzedawał. Więc się zainteresowałem bardziej jego wersją a jest to:
r. 2004 grudzień
kombi
wszędzie skóra... jak wsiadłem do samochodu nie chciałem z niego wyjść po prostu
jest to wersja po liftingu wewnątrz i zewnątrz
klimatyzacja niedawno odgrzybiana i nabijana - działa bez zarzutu
podgrzewane siedzenia
elektroniczne ustawiane siedzenia (czy tam część na lędźwia)
zadbany, w środku pachnie skórą, z zewnątrz także bez zastrzeżeń
Mankamenty:
do wymiany żarówka
i w komputerze jak zapaliłem samochód zapaliła się na pomarańczowo ikona silnika. Rzekomo jest to informacja, że do wymiany jest bezpiecznik (teraz nie pamiętam z czego... )
Cena jaką mi podał to: 12000. Trochę byłem w szoku... może nie słusznie, bo z takim wyposażeniem tak zadbany... wydawało mi się że jest to bardzo atrakcyjna cena.
Po weekendzie będę miał wszystkie informacje o jego egzemplarzu. Wrzucę także wtedy zdjęcia, tak koło poniedziałku/wtorku.
Chciałem się was, drodzy Alfaholicy, czy z informacji które wam teraz podałem radzilibyście mi go brać?
Pozdro!
Tomek