Witajcie Panowie.
Alfa padła mi u rodziców,wracałem z trasy i było wszystko ok, żadnych objawów.
Na drugi dzień odpalam, silnik bardzo dziwnie pracuje i świeci się marchewa.
Zgasiłem i stwierdziłem że zostawiam ją do momentu zdiagnozowania usterki kompem i wróciłem do Wrocławia transportem zastępczym.
Nie wiem co może być nie tak bo cały osprzęt silnika mam nowy i oryginalny.
Alfa stoi w Marcinowicach koło Jawora.
Jak nie będzie nikogo z kompem z okolic Jawora bo proszę kolegów z Wrocławia

Podjadę pod dom,pojedziemy,odwiozę i się odwdzięczę.Trasa 50km.