Witam.
W końcu nastał ten nieprzyjemny moment, w którym z przeglądania forum na wszelki wypadek - jestem zmuszony prosić o pomoc.
Zanim założyłem temat użyłem wyszukiwarki i znalazłem przeróżne możliwe przyczyny, aczkolwiek żadna do końca nie odpowiadała mojej sytuacji.
1. Przebieg zdarzeń.
W czwartek rano przyszedłem do auta, odpaliłem jak zawsze za pierwszym razem bez problemu (zimny silnik), zrobiłem ~40km i auto zostało na parkingu większą część dnia. Późnym popołudniem wróciłem do auta i nie odpaliło za pierwszym razem (zimny silnik). Rozrusznik zakręcił jak zawsze, ale nic poza tym (żadnych innych objawów). Odpalił za drugim razem, już tak jak zawsze bez problemu. Wróciłem do domu, auto stało i w piątek wieczorem (dzisiaj) musiałem wyjechać i sytuacja jak w czwartek popołudniu - za pierwszym razem rozrusznik kręcił, za drugim odpaliło bez problemu (zimny silnik). Zrobiłem ~5km, temperatura cieczy wskoczyła już prawie na 90stopni i zostawiłem samochód na parkingu.
Teraz następuje zwrot akcji - wracam do samochodu po jakiejś godzinie, jeszcze do końca nie ostygł silnik i próbuję odpalić. Kręcę rozrusznikiem pierwszy raz - nic, drugi raz - nic. Spróbowałem trzeci raz - złapał, ale nie umiał złapać wolnych obrotów (wskazówka znajdowała się w zakresie czerwonego pola na początku obrotomierza) i nie pracował na wszystkich cylindrach (bardzo nierówno, kompletnie nie reagował na pedał gazu).
W tym momencie podłączyłem samochód do laptopa po raz pierwszy (załącznik nr 1). Spodziewałem się jakichś błędów, ale jak widać nie ma zupełnie czegokolwiek. Zbiło mnie to trochę z tropu, nawet mocno bym powiedział. Po jakimś czasie spróbowałem odpalić jeszcze ze dwa razy - bez efektu (rozrusznik kręci żwawo jak zawsze, nic poza tym).
2. Spekulacje i możliwe rozwiązania.
Wyglądało to jakby silnik nie dostawał paliwa i/lub brak zapłonu. Aczkolwiek po tylu próbach rozruchu powinno być czuć paliwo ? Zapachu nie stwierdziła żadna z obecnych osób. Sprawdziłem bezpieczniki związane z układem zapłonowym (3 przy głównej skrzynce w aucie i 1 pod maską) - wszystkie były w porządku. Zacząłem podejrzewać, że to może przekaźnik pompy paliwa ? Można go jakoś sprawdzić poza wymianą ?
Po zaholowaniu auta do domu, spróbowałem kolejne dwa razy odpalić, bo może akurat mu przeszło, ale niestety nic z tego. Stwierdziłem za to pisk dochodzący z okolic przepustnicy (link do filmu niżej). Pomyślałem, że może tym razem jakiś błąd wyskoczy i podpiąłem do komputera po raz kolejny (załącznik nr 2). Znowu nic nie było, sprawdziłem również reakcję na pedał gazu, co widać w załączonym pliku.
Przeglądając forum wyczytałem coś o klapce gaszenia, ale z gaszeniem nie było problemu i przepustnica jednak w jakiś sposób reaguje. Rozważałem też czy przepustnica się nie zawiesiła, ale wtedy byłoby to widać w logu z FES'a. Czy to może mieć jakiś związek z czujnikiem wałka rozrządu ? Ale według tego co na forum wyczytałem wtedy wyskakuje błąd ? I przede wszystkim skąd ten pisk w tamtych okolicach ? Na filmiku w jednym momencie słychać jak przepustnica próbuje zmienić pozycję i słychać takie stuknięcie ?
3. Podsumowanie.
Jak widać, nie bardzo wiem z której strony to ugryźć, brak błędów nie zawsze jest dobry. Jakby coś wyskoczyło to by było wiadomo, z której strony do tego podejść. Czy komputer wyrzuca błędy jak jest problem z przekaźnikiem ? I czy to może być przekaźnik pompy paliwa ? Czy jednak coś z przepustnicą albo zapłonem ? Jakiego typu problemu szukać skoro nie ma żadnego błędu ? Jak coś pominąłem albo niejasno opisałem to proszę pisać, wyjaśnię wątpliwości.
Dzięki za wytrwałość w czytaniu i mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie mi pomóc.
http://www.youtube.com/watch?v=V9v4PL1vdVI
Postanowiłem jeszcze dopisać, że prędzej żadnych problemów nie było - auto zawsze na zimnym i ciepłym silniku odpalało tak samo dobrze. Mocy nie straciło, chodziło równo, wszystko w pełni sprawne.