Witam forumowiczów.
Przedwczoraj wracałem sobie do domu, a tu nagle na wyświetlaczu pojawiła się ikonka akumulatora.....
Po kilku minutach zaczęły wyświetlać się awarie wszystkich systemów pokładowych Po dotarciu do domu (całe szczęście, ze było blisko) okazało się, że akumulator został całkowicie rozładowany, napięcie podczas pracy silnika oscylowało w granicach 11V
Moja diagnoza - alternator PADŁ !!
Postanowiłem kupić nowy na all.gro i sam wymienić. Niestety po odkręceniu całego przodu samochodu i odkręceniu 2 śrub trzymających alternator okazało się, że tą dłuższą nie da rady wyjąć bo przeszkadza podłużnica....
Próbowałem już wszystkiego, łącznie z przesuwaniem silnika do tyłu żeby wyjąć tą nieszczęsną śrubę bez efektów.
Czy jest możliwe wyjęcie altka bez wyjmowania całego silnika z komory???
Ktoś próbował?