Pare dni temu padł ma aku, aby odpalić Ale poprosiłem sąsiada i odpaliliśmy na kablach, dodam że było -12 a auto stało 3dni. Po odpaleniu silnik zaklekotał nierówno przez ok 3s i podjął normalną pracę, miałem podniesioną maskę i zauważyłem że zpod maskiwylatuje dymek z okolicy gruchy turba, tam jest taka osłona metalowa. Dym bo nie wyglądało to na parę wodną i nie pachniało, po ok 10s ustał i wszystko się uspokoiło. Moje pytanie czy mam powody do niepokojuczy to normalna sprawa i co to za dym (może kolektor), turbina robiona w zeszłym roku.