witam,
temat troche przewrotny, dzisiaj wziąłem sie za czyszczenie egr, pierwszy raz, przebieg 170 tys. km. Sam zawór o dziwo był tylko lekko osmolony, ale kanały, normalnie szok, praktycznie dwie trzecie przelotu zatkane bardzo twardym nagarem. Przy okazji czyszczenie przepustnicy. Tego jest tam tyle, ze zastanawiam się dlaczego czyszczenie tego zafajdanego syfu nie jest wpisane jako normalna procedura podczas przeglądów. Chociaz mam chipa w mojej alfie to efekt przerosł moje oczekiwania. Przyznam, ze wcześniej niezbyt poważnie traktowałem opowiastki jak to auto się niby zbiera po czyszczeniu egr, ale efekt jest niesamowity. Reakcja na gaz jest blyskawiczna ale przede wszystkim chętniej wspina się powyżej 3000 obr.
Największy problem miałem z dwiema nakrętkami od obejmy gumowego wężyka, strasznie miękki materiał i przy użyciu stanleyowskich kluczy łby robią się okrągłe w 15 sekund. Jedna zeszła, drugą trzeba było ciąć.