Witam,
mam już drugi taki przypadek.
Pierwszy raz , po jeździe w czasie deszczu bardzo zalaną ulicą ( fontanny wody z przejeżdżających samochodów)
wjechałem do garażu, wyłączyłem silnik i zadowolony poszedłem do domu. Rano nie mogłem uruchomić samochodu. Rozrusznik kręcił ale silnik nie odpalał , udało się to dopiero po kilku razach. Nic się do dzisiaj nie działo. Dzisiaj wracając z pracy w czasie sporej ulewy , zatrzymałem się po drodze dosłownie na kilka minut. Wróciłem do samochodu i tu znowu ten sam problem. Rozrusznik kręci a silnik nie odpala. Udało się dopiero po kilku próbach. Dzisiaj na jezdniach było dużo wody w koleinach. Po uruchomieniu silnika wszystko jest OK.
Nie mam osłony silnika. Oglądałem silnik z góry i nie było tam widać żadnej wody.Musi być coś zalewane od dołu silnika , tylko co. Na wyświetlaczu nic ostrzegawczego się nie wyświetlało.
Serdecznie pozdrawiam