Zastanawiałem się, jak MiTo będzie spisywać się zimą. W porę zaopatrzyłem się w opony (wybrałem GY UltraGrip 9) i czekałem na nadejście śniegu/lodu/gołoledzi. Śnieg spadł i... auto mile zaskakuje. Nawet bez trybu "AllWeather" jeździ tak, jakby nie było śniegu. Z poczuciem bezpieczeństwa i przy zachowaniu rozsądku (w razie, gdyby trzeba było nagle się zatrzymać) mogę jechać dużo szybciej niż większość kierowców. Wszystko to przy poczuciu pełnej kontroli nad autem.
Bałem się szyb bez ramek, a dokładniej tego, że po prostu nie będę mógł otworzyć drzwi na mrozie (szyba zamarznie i nie schowa się w drzwi, które pozostaną zablokowane). Bałem się na tyle, że wszystkie przybory do odśnieżania wrzuciłem do bagażnika, a nie jak zawsze do kieszeni w drzwiach kierowcy.
IMG_5474.JPG
Okazało się, że lód przy dolnej krawędzi szyby nie okazał się przeszkodą i dość mocny silnik poradził sobie z wciągnięciem jej na te 2 cm. zatem tu plus dla Alfy.
Piszcie o swoich "zimowych" przeżyciach (na plus i na minus), jakie macie rady i czego unikać, żeby MiTo przetrwało zimę bez sprawiania kłopotów.