Witajcie
Jestem "świeżym" posiadaczem Alfy 145 i po przeczytaniu forum udało mi się znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, ale na to jedno nie.
Kupiłem auto z klimatyzacją "prawie działającą". Miała być tylko do nabicia (wiem, każdy tak mówi). Efekt był taki że po włączeniu zapalała się lampka na przycisku i nic poza tym. Podczas wizyty w serwisie klimy po podłączeniu pod komputer wyszło że:
1. czynnika rzeczywiście było za mało (260) - powinno być koło 700.
2. Olej w sprężarce był.
Po sprawdzeniu szczelności okazało się że instalacja jest szczelna (niemal idealny wykres ciśnienia), nabito czynnikiem, wymieniono olej.
Po nabiciu efekt jest taki że:
1. po wciśnięciu przycisku na wolnych obrotach daje się odczuć że coś się załącza, obroty minimalnie się podnoszą, silnik zaczyna ciężej chodzić.
2. nie włącza się wentylator na chłodnicy klimatyzacji (mam 2 wiatraki, żaden nie kręci)
3. nie słychać "kliknięcia" przekaźnika sprężarki
4. nie chłodzi.
Po podaniu plusa z aku bezpośrednio na sprężarkę "kliknięcie" słychać, wentylator się nadal nie włącza.
Chwilę wczesniej wymienili mi włącznik wentylatora chłodnicy, bo nie załączał się przy 90 stopniach - teraz działa bez problemu.
Może ktoś miał podobny problem i mógłby mi coś podpowiedzieć? Warsztat który nabijał mi klimę jest zawalony robotą do maja prawie, a dni coraz cieplejsze, przydałaby się działająca.