Witam ponownie...
Po wizycie u mechanika, który miał zrobić "przegląd" co jest do zrobienie i wyliczyć koszta sprawił, że auto ma mocy tyle co taczka, podobnie się prowadzi, brzmi jak rozlatujący się traktor, przyspieszenie od 0-100 nie istnieje i w dodatku strzela z wydechu czy też silnika jak amerykański gangster...
Całość dopełnia symfonia piszczącego błędu Motor Control Faliure.
Po podłączeniu do kompa okazało się, że nie ma zapłonu na dwóch cylindrach. Podejrzewam świece, poniżej macie zdjęcie błędów.
Jako że jestem w trakcie zmiany mechanika a chcę pozbyć się problemu (o ile to świece). To czy wystarczy je przeczyścić?
Wymieniane jakiś rok temu na irydowe. Powie mi ktoś jakiego klucza potrzebuję i jak się tam dostać?
Pozdrawiam