Witam, dziś rano podczas sprawdzania oleju zauważyłem taki dziwny osad:
z tego co wyczytałem to chyba oznaka jeb..tej uszczelki pod głowica, tak? Korek od płynu chłodniczego jest czysty, samego płynu również nie ubywa, natomiast zauważyłem jakiś dziwny niebieskawy kolor nad płynem chłodniczym w zbiorniczku. Samo auto jakoś nadmiernie nie dymi póki co myślałem, że to zwykła różnica temperatur, teraz już sam nie wiem.
Jak myślicie szykuje się spory wydatek czy na razie się tym nie przejmować? A jeśli trzeba wymienić uszczelkę to co przy okazji jest dobrze zrobić co sprawdzić, na co zwrócić szczególną uwagę?
Dodam tylko, że autko od 4 miesięcy jeździ na gazie, a słyszałem, że po zamontowaniu instalacji LPG podobno uszczelka lubi padaćNo i oleju trochę bierze bo potrafi, aż do 1l na 1000km. Więc pewnie trzeba będzie przy okazji na pierścienie popatrzeć?