Co prawda na razie nie jeżdżę Alfą, ale to od włoskich aut zaczynałem moją motoryzacyjną przygodę (Fiat 126p 600, Fiat 126p 650E, Cinquecento 700 i potem Brava 1.2SX). Następnie były inne... Japończyk, Niemiec i znów Japończyk...
Alfy podobały mi się zawsze bardzo i jakoś zawsze były trochę poza zasięgiem, trochę się ich bałem, ulegając być może stereotypom. A teraz w końcu dojrzałem i jak dobrze pójdzie to zamierzam sprawić sobie (i rodzinie) 159-kę, którą uważam za jedną z najpiękniejszych aut :-D Jak to się mówi: stara miłość nie rdzewieje ;-)
Tak więc witam wszystkich bardzo serdecznie!!!