Witam, zwracam się do was z prośbą o pomoc w sprawie mojej 147ki 140km 2003r. problem pojawił się gdy pękł pasek rozrządu (rozleciał się napinacz paska). Na szczęście było to zaraz po zapaleniu auta. Została uszkodzona dźwigienka jednak wymienione zostały wszystkie. Zawory ładnie chodziły po dociskaniu więc nie rozbierałem dalej. wymieniony kompletny rozrząd, ustawiony na blokady, auto poskładane i nadszedł czas na odpalenie. Wszystko ładnie chodzi, równo nie hałasuje, Banan na twarzy. Autko pochodziło kilka min to trzeba się przejechać. Po ok 300-500m spokojnej jazdy i obrotach ok 1400-1800 zaczyna coś gwizdać (podobny gwizd do wcześniejszej awarii z pękniętym wężem dolotowym). Powrót i sprawdzenie i nic. Żadnych nieszczelności. Padło na turbinę. Po wyjęciu okazały się uszkodzone łopatki ze strony zimnej (jednak turbo miało dobrą moc wcześniej ale padła decyzja że do regeneracji). Po regeneracji znów nastąpiło rozczarowanie ponieważ na nowej turbince jest jeszcze gorzej. Szybciej i jeszcze gorzej wyje już od 1000obr i nie ma w ogóle mocy. Przesyłam link gdzie można posłuchać youtube.com/watch?v=POVTD_qK-eE. Obawiam się że zła regeneracja (mam gwarancje i wykres pracy) tylko mnie zastanawia skąd wziął się nagle po zmianie rozrządu gwizd/hałas na starej turbinie na której jeździłem dzień dnia po 50km do pracy i byłem zadowolony . Czy to może być powiązane z rozrządem? Pomóżcie bo mi już brak pomysłów. Dodam że błędów brak. Z góry dzieki