W zeszłym roku zmieniałem tarcze na nowe, stare biły i hałasowały już. Po założeniu nowych na wyczyszczoną piastę (wszystko równo itp) po przekręceniu koła słychać było, że tarcza haczy o klocki w jednym miejscu. Wcześniej przed wymianą podejrzewałem już piastę, ale jak to bywa z mechanikami nie zawsze chce im się sprawdzać i ponoć piasty były ok. Dziś powtórka z rozrywki czyli tarcze biją przy hamowaniu, bez hamowania hałasują, na równej płaskiej nawierzchni toczące się auto kolebota się tak jakby na kołach przednich były nierówności. Opony i koła wyważone sprawdzone jeszcze w zeszłym roku wtedy podejrzewałem, że może felgi pokrzywione. Jedna była prostowana reszta ok. Wizualnie kręci się wszystko prosto widocznie skrzywienie małe, koło nie faluje i nie ma luzów. Tak samo mam na letnich i zimówkach. Efekt ciągle ten sam. Pytanie czy oprócz piasty może być coś jeszcze skrzywione i dawać takie efekty plus krzywienie tarczy albo jej nierównoległe położenie? Zastanawiałem się nad przegubami zewnętrznymi czy np ośka idąca z kielicha która przechodzi przez łożysko nie jest skrzywiona i czy w ogóle można ją skrzywić czy raczej bardziej podatnym elementem może być piasta?