Witam,
Mam problem z moją 166 2.5 V6 z 2002r. Kupiłem ją jakiś czas temu za niewielki pieniądze z myślą o doprowadzeniu jej do ładu. Auto od początku nie równo pracowało na wolnych obrotach i świecił się check. Ale i tak zaryzykowałem. Trochę nią jeździłem i na wyższych obrotach było wszystko ok tylko dużo paliła (18l/100km). Na wolnych natomiast trzęsło silnikiem, obroty falowały (500-700) a jak pojechałem z nią na komputer wyszło wypadanie wszystkich 6 zapłonów, dwie sondy i stukowe. Później strzeliła mi uszczelka (sic! ktoś tam włożył kawałek gumy niechlujnie przycięty nożem) pod podstawą filtra oleju i postanowiłem że oddam ją przy okazji do warsztatu na robotę nierównej pracy. Okazało się że do autka został wsadzony silnik 2.5 V6 ze 156 z 2000r. I tu zaczynamy wyliczankę wymienionych rzeczy:
-rozrząd kompletny
-czujniki stukowe (były właściciel poprzerabiał czujniki 2 pinowe aby pasowały gdzie w powinny być 3 pinowe)
-poduszka silnika od strony pasażera
-łapa silnika
-połatana instalacja elektryczna która była poprzecinana, powydłużana dziwnymi kablami i Bóg wie co jeszcze.
i kilka innych mniej znaczących dla tematu rzeczy.
Niestety Bella dalej pracuje tak samoStoi już ponad miesiąc u mechanika i wyszło teraz że to może być wina dwumasy ponieważ przed 10.2000 a późniejszymi były zakładane inne i czujnik przekazuje do komputera nie te wartości co powinien bo komputer jest z 2002. Na diagnostyce zostały błędy 1 sondy i wypadanie zapłonów na wszystkich cylindrach. Świece zostały zmienione, cewki podobno są w porządku.
I teraz bardzo Was proszę o pomoc. Co o tym myślicie? Czy faktycznie może być to przyczyna koła dwumasowego? Czy tak jak czytałem tu na forum szukać przyczyny w źle ustawionym rozrządzie? Ja już zgłupiałem do reszty i nie wiem co mam o tym myśleć.