Czesc,
Pozwole sobie najpierw zrobic male wprowadzenie.
Otoz moja alfa stala pare lat w garazu nieuzywana z przebiegiem 70tys. km. Kiedy zrobilem prawko, cala ja wyremontowalem (a troche tego bylo ;P) i zaczalem czerpac przyjemnosc z mojej Wloszki.
Po jakims czasie (Wtedy jeszcze nie mialem instalacji gazowej) jadac sobie na pb wyskoczyla kontrolka check engine, ktora drastycznie umniejszyla mocy silnika i auto w zasadzie ledwo jechalo, trzesac sie i dlawiac niemilosiernie. Przy nastpenym odpaleniu problem zniknal, wiec go zignorowalem i bylo cacy.
W koncu zdecydowalem sie na zainstalowanie LPG i od tej pory problem zaczal sie na nowo i nie znika, mimo iz bylem do regulacji 2 razy!
Jezdzac na lpg notorycznie wyskakuje kontrolka check engine ktora raz sie swieci swiatlem ciaglym, raz miga i generalnie generuje mase problemmow zwiazanych ze spadkiem mocy, atakiem epilepsji mojej alfy i ciezko nawet wjechac pod gorke
Kiedy zgasze silnik i odpale na nowo, problem czasem znika, a czasem dalej sie swieci ale jakos da sie jechac, jak zmieniam biegi przy 2k obrotow i nie szarzuje.
I tu sie rodzi moje pytanie. Ktos z was mial kiedys podobny problem i bylby sklonny mi wskazac wlasciwa droge ku szczesciu? To problem z samochodem czy jednak lpg wadliwe i mnie w buca robia? nadmienie jeszcze, ze kiedy przelacze sie na beznyne i na niej jezdze problem ustepuje i auto smiga. Pomocy!
Ps. wymienilem niedawno kable zaplonowe i swiece bo myslalem ze to to, nie pomoglo choc pewnie tez nie zaszodzilo, wszystko porzadne kupilem
ps2. mozliwe ze odnosze wrazenie iz pobiera mi za duzo benzyny przy uzyciu jak jezdzi na gazie? czy to tylko blad komputera zwiazany z blednym odczytem przy wtrysku paliwa?