Witam, dopadł i mnie problem z xenonami. Wiem że było kilka tematów o tym, ale chce zapytać osobiście bardziej wtajemniczonych w temcie. Otóż 2 dni temu rano w drodze do pracy przestał mi świecić prawy xenon. Pomyślałem, że to żarnik więc kupiłem komplet, dzisiaj rozebrałem założyłem nowy, włączam i nic, nie świeci, zamieniłem żarniki pozycjami, dalej nic, lewy ok prawy ciemno. Więc to prawdopodobnie przetwornica, przynajmniej ja tak myślę. Powiedzcie mi co teraz? Kupować nową? Sama wymiana jest problematyczna? Bo jak dziś widziałem to w środku lampy pełno kabelków wychodzi z przetwornicy do lampy a ja w kabelkach mocny nie jestem. A może jakiś ogarnięty elektryk by to ogarnął, jakoś zregenerował? Widziałem film tu n forum że można jakieś tranzystorki podmienić, ale czy to da efekt? Poradźcie coś.