Jeździłem trzylitrówką przez półtora roku jako daily. W mieście kotłowała 18.4, w trasie 10.5. Benzyny oczywiście. Przejechałem przez ten czas 23 kkm. Wspominam ten czas mile Teraz mam 166 z dieslem i to taki trochę kompromis. Wygląda tak samo, ale frajda nie ta sama. Jak 166 to zdecydowanie V6 i to minimum trzylitrowe. 2.5 idzie rzetelnie, ale dopiero "trójka" ma ten narowisty charakter Polecam!