
Napisał
korzen555
Widzisz. Ja natomiast pojechałem i sprzedający powiedział mi o lakierowanych elementach i udostępnił miernik (lakierowane po przerysowaniu elementy). Mnie to nie przeraża akurat (oczywiście jak wiem co było i szpachli nie ma żadnej). Po czym wziąłem auto na przegląd przedzakupowy do aso (fca Bielsko). Dostałem cały raport, wypisane mankamenty typu opony do wymiany, wycieraczki. Wydruku z kompa, pomiary zawieszenia. Niestety nikt nie wspomniał o lakierowanych elementach (powiedzieli o jednej zaprawce), nie poinformowali o stanie płynu chłodniczego poniżej minimum (celowo nieuzupelnione), do tego po zakupie i weryfikacji stanu już u siebie (kumpla) na warsztacie okazało się, ze brakuje jednej osłony z dołu. Cóż pewnie zapomniało im sie przykręcić. ASO to dramat (podobnie było z aso mercedes). Wiec nie oczerniamy innych, bo w aso jest to samo, albo gozej.
Sent from my iPhone using Tapatalk