Witam,
Pomału brakuje mi pomysłów..
Przed chwilą testowaliśmy Alfę z kolegą rkarol (ma identyczną - silnik 2.5V6, skrzynia Sportronic) i oto spostrzeżenia:
moja Alfa na niskich obrotach jest słabsza, potem jest OK, ale gdy dochodzimy do 5000 zamiast dostać "kopa" jak to bywa w V6 ona z coraz większym trudem wkręca się aż do odcięcia...
Efekt: 0-100 około 13s!!! pomiar niedokładny, ale..porażka
Jedyna różnica miedzy naszymi alfami to opony: moja ma 215/55, Karola 205/55.
Co było zrobione (silnik):
rozrząd, wymieniona przepływka (bosch) + filtr, wymienione świece... dziś odebrałem po kolejnym ustawieniu rozrządu (examiner pokazał zły kąt wyprzedzenia zapłonu) - wał był przestawiony o ząbek.. brak efektu. Na examinerze przepływka + soda lambda OK.
Czemu tak wałkuje tą przepływkę? Bo pierwsza była ewidentnie uszkodzona (problemy z odpaleniem na zimnym, zła analiza) i po jej wymianie przestał "ciągnąć". Od tego momentu już nigdy nie pojechał tak, jak przedtem!
Czy ktoś ma jakiś pomysł??? Czy czujnik pedału przyspieszenia pokazałby błąd na examinerze? Ostatnio parę razy padł mi akumulator (jest do wymiany) - czy to może mieć wpływ (jakiś reset parametrów/cokolwiek)?
Pomóżcie proszę, bo krew już mnie zalewa... silnik chodzi równo, cichutko, pięknie brzmi i... ciągnie jak 1.8 z opla astry #$%^&
pozdrawiam,
~tomaz