Witam wszystkich
Wiem że to temat techniczny ale w Hyde Parku temat zaginie i zniknie a tu bardziej chodzi o pokazanie problemu. Bardzo proszę o czasowe podwieszeni tematu żeby każdy zobaczył czego nie wolno robić z autami.
Trafiła ostatnio do mnie informacja o pewnej 166 obecniej na naszym forum dłuższy czas który to była serwisowana u jednego z naszych forumowych kolegów który zajmuje się mechaniką i naprawami takich aut. W aucie poza podstawowymi serwisami kolega "mechanik" miał delikatnie zmodyfikować układ dolotowy i napisać nowy program ażeby autko miało więcej mocy. Na pytanie czy może powiedzieć co będzie w aucie robione powiedział że to jego tajemnica ale że właściciel będzie zadowolony (takie info dostałem). Po czasie auto miało niestety przygodę i prawdopodobnie skończy swój żywot właśnie przez przeróbki wykonane przez naszego forumowego "mechanika".
Jak widać na zdjęciach do zamontowania czołowego IC kolega "mechanik" wyciął przednią belkę w znacznej części osłabiając ją na tyle że przy niedużej prędkości wszystko po prostu wpadło do środka. Nie było również pytania do właściciela czy zgadza się na taką ingerencję w nadwozie (takie dostałem info). Myślę że zdjęcia mówią więcej niż 1000 słów i nic więcej nie trzeba tu dodawać. Wnioski każdy wyciągnie sam. Auto aktualnie znajduje się u mnie i jak widzę takie sztuki to aż płakać się chce że takie "perełki" jeżdżą po drogach. Jak pisałem wcześniej przez ową modyfikację auto leci na żyletki mimo iż było bardzo zadbane.
Temat ma za zadanie utwierdzenie wszystkich że trzeba kontrolować każdego kto zajmuje się waszymi autami niezależnie od tego czy jest z forum czy nie.
Pozdro