Scenariusz za każdym razem jest taki sam (dziś była trzecia odsłona).
Auto zostawione w pełnym słońcu. Przychodzę, przekręcam kluczyk raz, zapala się kontrolka wtrysku i nie gaśnie, teraz już nawet nie próbuje kręcic rozrusznikiem, bo wiem że nie wystartuje. Otwieram maskę, odpinam czujnik temperatury powietrza na rurze dolotowej - kontrolka gaśnie, auto zapala bez problemu. Od razu przypinam czujnik spowrotem i wio, a po choćby krótkiej przejażdzce, kolejne odpalenia odbywają się bez problemu.
Najpewniej czujnik do wymiany, ale z ciekawości zapytuje czy komuś też się to przytrafiało?
Pozdrawiam, Digit