Dziś, po 3 latach i 9 miesiącach stuknęło alfce okrągłe 200 000 km.
Mam ją od nowości, eksploatowana jest bardzo intensywnie na wszelkich europejskich długościach i szerokościach geograficznych. Jest regularnie serwisowana co 20 tys. km. Generalnie nie wykazuje typowych objawów alfowskich, tzn. przepływomierz jest fabryczny, turbawka cała, wtryski nie padły, nie wymieniłem nawet jednego łożyska w kole. Psuły się głównie rzeczy eksploatacyjne: tarcze, klocki, teleskopy klapy bagażnika, żarówki xenon, łożysko wału tylnego napędu, poduszki tylnego mostu, podpora gumowa wału, dwa komplety opon letnich i jeden zimowych, etc. W zawieszeniu wymieniłem 2 razy komplet wahaczy przód i raz tył. Sprzęgło wytrzymało 170 tys. km. Stanęła na drodze dwa razy, raz pękł pasek rozrządu, na szczęście bez dużych szkód (gwarancja, prawdopodobnie efekt mojej zabawy z olejem castrol edge 10W60, zatarty kompensator) i drugi raz rozleciał się piszczący napinacz paska osprzętu (brak prądu, brak jazdy).
Ogólnie z alfą jest tak: jak się dba tak się ma.
Przepraszam za małe OT i mam nadzieję, że admin nie usunie posta :-)))
Załączam mały pliczek podsumowujący eksploatację, który zacząłem robić po zakończeniu gwarancji. Jedna uwaga: dwumas, pompa sprzegła, wysprzęglik, olej w skrzyni i uszczelniacz zostały wymienione chociaż nie były uszkodzone, a to dlatego, że po raz drugi wymieniano było sprzegło (wada materiału, ASO, gwarancja, uwzględnione w załączniku). Ponieważ i tak wszystko było rozbierane gratis przy prawie 195 tys. km zdecydowałem się na wymiane dwumasu i uszczelniacza, bo w crosswagonie wymiana tych elementów jest bardzo żmudna i kosztowna (robocizna), a przy tym przebiegu nie wiadomo kiedy go trafi. Przy okazji zdecydowałem się na wymianę reszty elementów odpowiadających za pracę sprzęgła. Może się komuś przyda....