Witam szanownych Alfoholikow.
Przejde odrazu do rzeczy co by nie wprowadzac zamieszania i nie marnowac darmo miejsca na forum.
Oturz mam pewien problem z maja Bella ,wczoraj korzystajac z wolnego dnia zajrzalem pod maske w mojej Alfie i oczom moim ukazal sie dosc przerazajacy widok ,zbiorniczek na plyn chlodzacy byl niemal ze pusty...
Oczywiscie zalalem zaraz do max wartosci pokazanej na podzialce.
Pozniej mialem wyjazd za miasto ,w sumie moze 200km ,nie mialem juz czasu ani mozliwosci zajrzec pod maske po powrocie i szczerze mowiac nie przyszlo mi do glowy ze po zaledwie 200km powinienem. Ale dzisiaj na przerwie w pracy cos mnie tknelo zeby spojrzec jak tam poziom plynu i...
ZGROZA doslownie ,zbiorniczek byl znow prawie ze pusty. W ciagu 24godz i 200km przebiegu "wyparowalo" ponad litr plynu... O.o...
Ma ktos jakies pomysly jak to sie stalo??? Gdzie on wyszedl??? Czytalem ze jak uszczelka pod glowica jest wysmigana to moze puszczac plyn do oleju ,ale zeby w takich ilosciach!!!! Zreszta gdyby ten plyn wlal sie do oleju to silnik by sie niezwlocznie zatarl chyba.
Prosze o pomoc bo niewiem czy powinienem tym samochodem do domu jechec. Na koniec dodam ze moje auto to: 156 1,6 TS ,2001r ,145000km
================================================== ========================
Odpowiada tu kto na posty? ;>