Witam dlugo dlugo juz tu nie zaglądałem i myslalem ze do nowego roku dojezdze bez problemow - niestety. Zaczne od tego : AR 145 boxer 1.4 z sekwencyjnym gazem.
Opis problemu : na zimnym silniku odpalamy maszyne - startuje elegancko nawet przy dzisiejszym mrozie -10 , odpala przez pierwsze 15 sekund trzyma obroty takie jak powinna czyli slychac ze jest "ssanie" po czym obroty nagle spadaja zaczyna trzepać budą i gaśnie. Gdy tak uda nam sie sie wyczuć moment kiedy obroty spadaja i potrzymam go na gazie ( naciskajac pedal gazu) dochodze do chwili w ktorej reduktor osiaga temp. 40 stopni i samochod przelacza sie na gaz i jest miodzio - trzyma obroty nie dławi sie itp.
Sprawa pompy paliwowej i filtra - raczej nie wchodzi w gre , bo gdy przelacze alfe na benzyne i deptam jej to jej nie dławi - czyli paliwo dochodzi w ilosci odpowiedniej.
Pojechalem na diagnostyke komputera - do sieci FEU VERT - mieli akurat promocje 49 zl ;]. Pojechalem okazalo sie ze komputer is dead wogole sie nie komunikuje . Udalo mi sie znalezc komputer na allegro identyczny jak moj ze zdjetym immo. Zamowilem , przyszedl , zalozylem przed tydzien czasu bylo idealnie , potem znow to samo - kulawiec na benzynie. Drogą dedukcji wydaje mi sie że to musi być ktorys z czujnikow , skoro wlozylem dobry komp chodzil i po jakims czasie - pozbieral informacje np. z sondy i coś popierdzielił. NIE MAM POJECIA CO TO MOZE BYC. Aktualnie na benzynie jest tak ze jak sie rozgrzeje to sobie utrzymuje obroty 850-900.
ale jest mułowaty. Mialem juz dwa boxery i wiem jak chodzi 1.4.
Pomóżcie.
PS. najwazniejsze dla mnie jest to zeby sobie na wolnych obrotach chodzila...to ze chodzi kulawo nie zbyt mnie ineteresuje bo i tak na gazie jeżdże.