Witam wszystkich.Mam pewien problem.Jakis czas temu kolezanka poprosila mnie zebym ja odebral z lotniska.Lotniski jest jakies 300 km od mojego domu wiec przed trasa jak "stary kierowca" sprawdzilem cale auto gdyz bbyla to moja pierwsza dluga trasa(prawko i Alfeczke mam od wrzesnia).Wszystko bylo git.No wlasnie bylo.
Podczas trasy zlapal mnie potworny deszcz i w pewnej chwili wycieraczki przestaly dzialac.stanelem na parkingu i sprawdzilem bezpiecznik.Byl zjarany.Zamontowalem nowy i sprawdzilem wycieraczki.W momecie ich wlaczenia bezpiecznik znowu sie zjaral i dwa nastepne tez.
Po okolo 30 min zamontowalem kolejny i juz bylo dobrze ale nie do konca.Wycieraczki dzialaja ale nie mam 1 biegu czasowego i jak chce spryskac szybe to spryskiwacze dzialaja ale wycieracczki musze sam wlaczyc.Moze to jakis przekaznik albo inne diabelstwo.Nie wiem o co chodzi.Moze ktos z was mial podobny problem.Prosze o pomoc.