nie odpala co moze byc przyczyna

[ja4777]

Witam fanów alf-panowie mam do was prośbe pomózcie w zdiagnozowaniu problemu...zaczne od tego ze po ostatnich mrozach jakie byly tutaj w Belfascie moja alfa zwarjowała po przejechaniu jakie 3 km skoczylu mi obroty do 4 tys i zadnej reakcji sadzilem ze byc moze linka od gazu gdzies przymarzla ale nie zjechalem na popocze wylanczajac silnik utrzymywal sie jeszcze jakies 3 sek po wyjeciu kluczyka,odpalilem ponowmnie reakcja ta sama 4 tys obrotow zadnej reakcji na nacisk pedala gazu nic poprobowalem jeszcze kilka razy i bez zmaian na jakies moze 10-15 min jak by wrocilo do normy ale potem to samo na takich obrotach postanowilem wrocic do domu ciezko ale jakos wrocilem wyciagnelem przeplywomierz chcac go lekko przeczyscic ale cos zniego wylecialo odobinka jakiegos malutkiego metalu kupilem drugi nowy BOSHA zalozylem i od tamtej pory nie moge juz odpalic alfy czyli jakies 2 m-ce.Wziolem diagnoste(powiedzmy ze tak sie go okresla)po dlugich starania podlaczenia sie pod kostke uruchomil swoj wielki komputer za okolo 5000 funi stwierdzil ze jest to czujnik polozenia walu kod bledu PO335 wymienilem na nowy i zonk dalej to samo kreci rozrusznik zalapie na jakies 2 sek i nic odbija rozrusznik ale nie zalapuje
Paliwo dochodzi swiece przeczyszczone jest jeszcze ze co jakis czas zalacza sie silniczek krokowy czy tez tz czujnik polożenia przepustnicy.
Dzisiaj byl u mnie kolega,ktory zajmuje sie tu naprawa aut wstepnie powiedzial ze moze byc czujnik polozenia walka rozrzadu,ale musi wziasc auto do siebie i sprawdzic.
mam pytanko do was co moze byc przyczyna tego ze nie moze odpalic?
Mysle tez o przelozeniu przepustnicy i zastanawiam sie czy z 1.8 bedzie pasowac do 1.6 dodam ze jest to alfa 146 z 1999 z silnikiem 1.6 TS 120km
jezeli zdjagnozujecie problem wysle karke z Belfastu za trafne wytypowanie awarii) czekam na wasze podpowiedzi.

[aquarius01]

panowie mam do was prośbe

A ja mam pytanie ? Ile wątków o tym samym tytule jeszcze założysz ? Zdecyduj się na jeden, poproś admina o usunięcie zbędnego i zaczniemy szukać przyczyny. Porządek musi być

[Rzmudzior]

zaczne od tego ze po ostatnich mrozach jakie byly tutaj w Belfascie moja alfa zwarjowała po przejechaniu jakie 3 km skoczylu mi obroty do 4 tys i zadnej reakcji sadzilem ze byc moze linka od gazu gdzies przymarzla ale nie zjechalem na popocze wylanczajac silnik utrzymywal sie jeszcze jakies 3 sek po wyjeciu kluczyka,odpalilem ponowmnie reakcja ta sama 4 tys obrotow zadnej reakcji na nacisk pedala gazu nic poprobowalem jeszcze kilka razy i bez zmaian na jakies moze 10-15 min jak by wrocilo do normy ale potem to samo

To BYŁA linka gazu. Ewentualnie krokowiec. Ja miałem jak było -30 ze 3 razy tak w ciągu 2 dni. Nie wolno deptać podłogi i już.

wyciagnelem przeplywomierz chcac go lekko przeczyscic ale cos zniego wylecialo odobinka jakiegos malutkiego metalu

Pokruszyłeś przepływkę, dlatego czyści się ją preparatami a nie szmatami

Wziolem diagnoste(powiedzmy ze tak sie go okresla)po dlugich starania podlaczenia sie pod kostke uruchomil swoj wielki komputer za okolo 5000 funi stwierdzil ze jest to czujnik polozenia walu kod bledu PO335 wymienilem na nowy i zonk dalej to samo kreci rozrusznik zalapie na jakies 2 sek i nic odbija rozrusznik ale nie zalapuje

Tzw. czujnik Halla - prawdopodobne

[aquarius01]

Pokruszyłeś przepływkę, dlatego czyści się ją preparatami

Przepływomierza się nie czyści. To bardzo czuły przyrząd półprzewodnikowy i jakakolwoek próba jego czyszczenia prowadzi niechybnie do jego zniszczenia, więc radzę nie tykać się wkładu przepływomierza a raczej tego co w nim siedzi i bez znaczenia czy będzie to płyn czy przysłowiowa "szmata"

[Rzmudzior]

Przepływomierza się nie czyści. To bardzo czuły przyrząd półprzewodnikowy i jakakolwoek próba jego czyszczenia prowadzi niechybnie do jego zniszczenia, więc radzę nie tykać się wkładu przepływomierza a raczej tego co w nim siedzi i bez znaczenia czy będzie to płyn czy przysłowiowa "szmata"

Mi chodziło o preparaty do czyszczenia do dolotów i przepływomierzy, ew. gaźników i przepustnic (wszystko niemal to samo ), które się po prostu pryska do dolotu w czasie pracy silnika przy zdjętym filtrze - nie słyszałem, żeby taki czyszczenie miało negatywne skutki.
Ale, nie oftopując, kolego, jak tam Twoja Funia? Sprawdziłeś czujnik?

[Bob1897]

Co do pierwszego to było o tym juz duzo tematów. M.in. mój - http://www.forum.alfaholicy.org/145_...tml#post270360 Niepotrzebnie to rozkręcałeś, ale stało się. Nie sugeruj się tym, ze Twój problem jest powodowany tymi szalejącymi obrotami, bo to by ustało jakby zrobilo sie cieplej. Przypomnij sobie dokładnie, czy czegoś więcej nie poruszyłeś przy wyciąganiu przepływomierza.

[ja4777]

nie czyscilem żadnymi szmatami tylko preparatem w spryu a kawelek byl wielkosci jakies 1,5mm ale przeplywomiesz byl wyciagniety takze do przepustnicy nic sie dostalo ale byla przeczyszczona

---------- Post dodany o godzinie 14:44 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 14:36 ----------

wymienilem przeplywomierz nowy BOSHA 90 funciakow nowy czujnik polozenia walu z serwisu alfy 30 funciakow no i dalej to samo. Teraz zajmuje sie nia kolega-mechanik ktory wczesniej wymienial mi glowice,twierdzi że rozrzad sie nie przestawil ale moze czujnik wałka rozrzadu padł
mimo to dalej czekam na wasze sugestie i ewentualne naprowadzenie na przyczyne problemu jak bede wiedzial co bylo przyczyna to was poinformuje