Bry.
Mam poważny problem z układem wspomagania kierownicy.
Otóż:
Jakiś czas temu zauważyłem, że pod korkiem zbiorniczka płynu brakuje tej płaskiej gumowej uszczelki i za wielce prawdopodobne uznałem, że mogła ona wpaść do zbiorniczka podczas napełniania układu po ostatnim rozszczelnieniu.
Jednak nie wiem czy ma to związek (pewnie ma) z problemami jakie ostatnio napotkałem.
Podczas szybszej jazdy (autostrada 130-180kph) na dłuższym odcinku, wspomaganie kierownicy zniknęło. Ilość płynu w normie, brak wycieków. Po jakimś czasie, manewrowaniu na postoju, gaszeniu silnika, wróciło.
Jako, że poruszam się po mieście, gdzie problem nie występuje odwlekałem trochę wizytę u mechanika (moja wina, moja bardzo wielka...).
Jednak to nie ostatni kłopot.
Otóż dziś, przy podkręceniu silnika do ok. 6krpm na trzecim biegu, przy prędkości ok.110kph paradoksalnie wspomaganie tak czule zaczęło reagować, że z trudem utrzymałem samochód w ryzach i zwolniłem.
Jeszcze przez jakiś czas działało w ten sposób, co było nieco niebezpieczne.
Dodam, że towarzyszył temu dziwny dźwięk jakby spod kierownicy.
Udało mi się dojechać do celu i znowu nie zaobserwowałem żadnych wycieków.
Po chwili manewrowania w miejscu wszystko wróciło do normy.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz przy podobnych obrotach.
Na środę jestem umowiony z mechanikiem na pozimowy serwis, jednak nie wiem, czy nie będę musiał go nieco naprowadzić na przyczynę niedomagań.
Co o tym myślicie koledzy?