Pisałem już gdzieś że mam zamiar zabrać się do wymiany klocków hamulcowych itd. itp. Chodzi mi jednak o inną rzecz, powiedzcie mi jak to jest z tzw. twardością bądź też czułością hamulców?
Jeżdżąc moją Alfą od momentu zakupu odnoszę wrażenie że pedał hamulca jest dla mnie przyjany pod tym względem że, nie muszę się stresować w momencie jego wciskania, tzn. skok pedału pozwala mi na bardzo dokładne wyczucie siły z jaką hamuję pojazd (gdyby to był jeden z biegów nazwałbym go długim), dla mnie bomba ale osoba która na codzień jeździ innym samochodem (a pozwoliłem mu się przejechać moim) stwierdziła że mam problem z hamulcami, zapowietrzone czy coś. Fakt, zablokowanie kół wymaga sporej siły (nie mam ABS'u), ale poza tym nie mam zastrzeżeń do ich działania, stojąc np. na światłach, na wziesieniu, wystarczy że trzymam nogę na pedale hamulca (bez używania jakiejkolwiek siły) i auto stoi.
Jak jest u Was?
Nie mam okazji jeździć innymi autami na codzień ale jeszcze kiedy uczyłem się prowadzić, na kursie PJ, jeździłem "punciakiem" którego hamulce były tak ustawione że bałem się dotknąć pedału hamulca żeby sobie zębów nie wybić.
Proszę o sugestie.
Jak twardy powinien być hamulec w Alfie?