Witam, to mój pierwszy post tutaj więc witam wszystkich. W sumie to nigdy nie myślałem o kupnie Alfy ze względu na ogólnie krążące opinie. Jednak zaciekawiła mnie jedna z nich, dokładnie ta: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C11596918. Dzwoniłem do gościa, powiedział że auto miało rok temu po kupnie wymieniane wiele części (jak w opisie), a przez ostatnie 4 miesiące stało nie używane. Nie ma przeglądu, ani ubezpieczenia. Ma zepsuty rozrusznik, pali na pych (nawet widać linkę holowniczą w środku) i po odpaleniu słychać popychacze. Cena ze względu na powyższe nie jest wygórowana, sprzedawca mówi że tam za dużo o nim nie wie bo to było kolegi auto, ale mówił że rok temu były wymieniane paski i filtry. Podobno silnik jak reszta pracuje elegancko, choć imho to trochę podejrzana sprawa, że gość przez pół roku nie jeździł tylko z przyczyny niesprawnego rozrusznika.
Napiszę też ogólnie czego bym wymagał od auta, teraz mam jakże sportowego Hyundaia Pony (fajne autko, bezawaryjne, ale oczekuje teraz czegoś bardziej z temperamentem i po prostu szybszego), w sumie to jeśli nie trafię na jakąś okazję to go nie sprzedam. Jestem studentem bez pracy i bez szans na to że w ciągu najbliższych 1-2 lat coś będę zarabiał normalnie. Póki co to mam na to w sumie jakieś 3500zł, wiem że to bardzo niewiele, w sumie to starczy na auto+wymianę rozrusznika+ubezpieczenie+przegląd i jakieś tam pierdółki. Może bym trochę więcej dozbierał, ale nie za dużo. Autem jeżdżę po mieście w 90%, robię jakieś 700-800km miesięcznie więc nie za dużo, oczekuję tego żeby nie było zbytnio awaryjne. Staram się bardzo dbać o nie, częsta kontrola płynów i ciągłe nasłuchiwanie wszelkich niepokojących odgłosów. Na mechanice się nie znam, ale sporo potrafię zrobić sam. Wiadomo że czasami trzeba coś tam wymienić, ale żeby naprawy nie przewyższały wartości auta :d Napiszcie proszę czy z takimi funduszami jest w ogóle sens się w Alfy bawić
ps. wiele lat temu pamiętam że jechałem taką 146, miło to wspominam, szczególnie nastrój wnętrza