Alfa grzechocze jak nowoczesny dieselek, do tego stopnia że każdy tak myśli. Wydałem już z 1000zł na części bo myślałem że to wariator. Wymieniłem też wszystkie rolki i napinacze.Dzwięk dobiega z okolicy pompy wspomagania lub sprężarki klimatyzacji. Mechanik stwierdził że trzeba obie wyjąć bo pewnie łożysko wysiadło. Już sam nie wiem czy mechanik na kolejne koszty mnie naciąga.Czy jak wyjmie sprężarkę to gaz ucieknie?Czy łożysko tak mocno by grzechotało?