Witam wszystkich. Mialem problem z nagrzewnica. juz pisalem o tym i glupi nie glupi jezdzilem na starej jakies 4 miesiace i w poniezialek zaprowadzilem samochód do serwisu alfy we wloszech na wymiane nagrzewnicy, nabicia klimy i wymiany oleju. Kosztowalo mnie to 550 euro.
Po odebraniu auta pierwsze co to informacia na wyswietlaczu zebym sie skontaktowal z serwisem, bo klima cos nie dziala. wolam kolesia a on, ze to samo zniknie, bo klima jest nabita. Mysle sobie, serwisant ma pewnie racje i pojechalem do domu. bylo spoko az do teraz. jade sobie do sklepu, a tu nagle jakis smrod jak by sie kable jaraly, a skrzynia pika jak by byla na D i byly otwarte dzwi. Dodatkowo brak mocy. ja dodaje gazu, a tu nic. ja na hamulec, wylączam zaplon, sciagam kleme z akumulatora i czekam. po chwili odchylam boczek kolo pedalu gazu bo z tamtad mi cos zasmierdzialo, ale nic. po jakis 10 minutach podlaczylem akumulator i spoko, nic sie nie dzieje, ale nie pali sie wyswietlacz od skrzyni biegow i wajchy nie da sie przełorzyć na nic stoi jak wryta. skrzynia automatyczna sporttronic. Tu pytanie co sie moglo zepsuc, ze tak sie stalo.