Dziś przytratiło nam się coś przykrego... Jechałem swoją Afą, dojechałem do celu, zgasiłem samochód, odpaliłem wrzuciłem pierwszy bieg ruszyłem, wciskam sprzęgło chce wrzucić drugi bieg a tu nie mogę, gasze autko, odpalam ponownie i nadal nie mogę, wogóle nie wchodzi rzaden bieg, jak auto po dopchnięciu do domu trochę postało i ostygło to biegi już wchodzą ale bardzo ciężko i nie zawsze, czasami pedał sprzęgła utknie w podłodze, ale po czasie się podniesie. Jak uda się wrzucić luz i auto jest odpalone to coś tak "cyka", nie próbowałem jeździć. Dodam, że stało się to nagle, nic wcześniej nie zapowiadało usterki, wzystko chodziło super - podejrzewam, zę to coś ze sprzęgłem, jutro zacholuje do serwisu, pytam tak wstępnie.
164, 2.0 V6 TB 96r.