Witam koledzy...i koleżanki. Po naprawie alternatora nie przyszło mi się cieszyć długo z jazdy. 3 dni po tym jadąc spokojnie zaświeciła się kontrolka na prawym zegarze (ta nad kontrolką akumulatora i oleju) i samochód zgasł. Po 15 minutach samochód odpalił i dojechałem do domu. Od tamtej pory miałem problemy z odpalaniem, odpalała za 2, 3 a nie raz 4 razem i to przy dłuższym kręceniu. Wczoraj wogóle nie odpaliła, siadł mi aku. Zaholowałem samochód do domu. Dziś rano wsadziłem załadowany akumulator i odpaliła za drugim razem. Wjechałem do garażu. Popołudniu już nie odpaliła. Wymieniłem filtr paliwa, sprawdzałem czy dochodzi paliwo do wtrysków i dochodzi...bezpieczniki pod kierownicą sprawdzałem - sprawne. Już nie wiem co mam zrobić. Umówiony jestem jutro na komputer ale może coś sam mogę zdziałać? Myślałem o świecach, ale to by raczej nie gasł podczas jazdy? Pomóżcie mi prosze was...