Witam
zaczne od poczatku, dzisiaj byla ladna pogoda wiec postanowilem wymyc nieszczesnego alfa, po umyciu zapalilem odjechalem na drugi plac zeby poodkurzac, po kapitalnym sprzatanku postanowilem sie przejechac a tu.... alfa nie odpala... Panowie co sie stalo juz mi nerwy puszczaja wiecznie cos. Mam ja krotki czas ale moja milosc do niej powolutku gasnie.