pare dni temu wymieniłem wahacz z łacznikiem stabilizatora...niby wszystko ok ale po wczorajszej wycieczce do 3-miasta przez kocich łbach z malborka na a1 zaczeło mi cos znowu stukac pod autem, uderzenie jest dosc mocne... na skrecie czesciej tak jakby, czuc w pedałach i słychac w srodku nawet przy delikatnej muzyce...przejezdzajac przez spicego policjanta tez zjezdzajac słychac ale nie zawsze...oczywiscie na dziurach tylko nawet tych mniejszych nierównosciach, mozliwe ze poduszka pod skrzynią czy silnikiem?czy cos tkwi przy wahaczu?