Witam,
Alfa gaśnie bez szarpania i przez jakąś godzine nie można jej uruchomić.
Rozrusznik kręci a auto nie zapala. Po mniej więcej godzinie odpala, czasem przejedzie kilka, a czasem kilkadziesiąt kilometrów i znowu to samo. Komputer nic nie wykrył. Po zresetowaniu wszystkich ustawień przejechała ok. 100 km i to samo. Alfa jest mało używana, często długo stoi nieodpalana, ostatnio przy otwieraniu drzwi pilotem słychać buczenie tak jakby pompa od selespeeda się kończyła - czy to może mieć jakiś związek z gaśnięciem?
Czy macie jakieś pomysł co to może być?
Czy znacie dobry serwis w Trójmieście i okolicy?
Pozdrawiam,