hej, na początek przyznam się,że przeszukałem całego neta i nikt nie miał podobnego przypadku. Zacznę od początku, alfa 156 2.0 październik 2000 produkcja więc 150 kucy. Auto ma instalacje na której jest przejechane ok 35 tyś. W wakacje dało się wyczuć charakterystycznego doła w średnim zakresie obrotów a na kompie wyskoczył błąd MAf-a. Do wymiany na oryginał. Po wymianie i adaptacji wszystko było ok, na benzynie przejechane jakieś 300-400 km w różnych warunkach i dopiero po tym dystansie został odpalony gaz. Pojeździłem może z 1000 km na gazie do momentu kiedy po nocnym garażowaniu alfa rzuciła palenie od strzała. Trzeba było ją kręcić z pedałem w podłodze jakieś 25-35 sek żeby załapała ( tak jest do tej pory) jak już chodzi na benzynie to czuć charakterystyczne drżenie silnika i do 2 tys jest ono wyczuwalne. Natomiast jak się silnik zgasi i przed upływem 30 odpali to odpala normalnie. Po przekroczeniu 2 tys auto zbiera się normalnie, lecz na biegu jałowym obroty wahają się w okolicach 800. I jaja się zaczynają po przełączeniu na gaz, wtedy wszystkie dolegliwości ustają i silnik jedwabiście równo pracuje. Z dodatkowych wskazówek moge napisać tak: po ponownej wizycie w ASO i podpięciu pod kompa wyskoczył błąd mieszanki, prawdopodobnie dlatego, że jeden wtrysk gazu nie trzymał. oczywiście reset zrobiony znowu. wszystko było ok aż do momentu przełączenia na gaz. po przejechaniu 50 km usterka powróciła. dziś odpiąłem instalacje. alfa w miarę normalnie odpala ale jest problem z brakiem kultury pracy silnika. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie ale podejrzewam jedna z dwóch sond lamba, iż źle odczytuje skład i daje bogatsza mieszankę na 2 cylindry. z wydechu słychać czasem dobiegające "prukniecie" aaa i jeszcze jedno , na zimnym silnik ma tendencje na chwilkę do równej pracy po czym znowu wibruje i tak mu zostaje.kolejna podpowiedź, przy pracującym silniku jak odpinałem kostke od 1 lub 4 cylindra to nie czuć znacznej różnicy, czuć ja po odpięciu cewek od 2 i 3 garka. proszę o jakieś podpowiedzi. dzięki z góry. Mati