Dzisiaj wpadłem w poślizg i tylko odbicie od krawężnika uratowało mnie od drzewa... wpadłem do rowu.
Uszkodzone (bardzo mocno wgniecione) Prawe drzwi tylne, cale prawe nadkole tylne, próg prawy wgnieciony dość mocno. i koło, które stoi poziomo do asfaltu. z tego co zobaczyłem wykopując glinę to pęknięty amor i powyginane wszystkie wahacze. belka wygladala na całą.
Widziałem, że koszt części blacharksich będzie niewielki MAX 500- 600 zł.
ale pytanie, czy da się to tak zrobić, żeby było ok. tj żeby auto jeździło jak powinno.. oraz pytanko jak to jest z tym progiem? przecież on jest zintegrowany ze słupkiem bocznym, nie da się go chyba ot tak wspawać?
Autko już stoi u blacharza jutro bede znal jego werdykt, ale tez chcialem uslyszec Wasza opinie.
Jutro wstawie fotki.
Pozdrawiam.
p.s. ja nie mam nawet drasniecia. a jak wlatywalem do rowu to juz myslalem, ze mocno zaboli.. ale nie...