W tym roku wypadało by zrobić profesjonalny serwis klimatyzacji. Czyli wymiana czynika i odgrzybianie. Filtr kabinowy wymieniam co roku na wiosne sam. Teoretycznie też odgrzybiałem samemu jednym ze środków.
Ale wyczytałem coś takiego w necie:
"Dlaczego trzeba wymieniać filtr-osuszacz?
• Filtr-osuszacz usuwa z układu klimatyzacji wilgoć oraz cząsteczki stałe, zabezpieczając sprężarkę i zawór rozprężny przed zniszczeniem i gwarantując optymalną wydajność chłodzenia.
Część wilgoci z układu klimatyzacji jest wychwytywana przez filtr-osuszacz, który w systemach z dyszą rozprężną zamiast zaworu jest nazywany „akumulatorem". Element ten osiąga „punkt saturacji" po ok. dwóch latach działania. Jeśli filtr-osuszacz nie jest wymieniany regularnie, rosnąca zawartość wody w układzie doprowadzi do korozji wszystkich jego elementów. W następstwie tego procesu może dojść do znacznie zwiększonego zużycia układu i jego elementów. Może też dojść do zalodzenia zaworu rozprężnego, czego konsekwencją będzie uszkodzenie skraplacza i sprężarki. "
Przejrzałem instrucje auta i w czynnościach serwisowych nie ma takiego punktu. Np o filtrze pyłkowym jest.
Czy nie jest to przypadkiem próba wygiagania kasy. Tanie to te osuszacze nie są. Jeszcze dostęp też nie jest ławty do nich.
Jakie Wy macie doświadczenia z serwisiowaniem klimatyzacji.