A było tak dobrze
Dzisiaj rano nie było ani specjalnie zimno, ani wilgotno. Odpaliła normalnie, przejechałem może z 1km i była konieczność zgasić na chwilę (stacja). Po 10 minutach już nie odpala.
Slychać "cyk" spod maski, kontrolki nie przygasają, więc to chyba nie aku, ale w sumie nie wiem jak to wygląda w JTD. Spojrzałem na klemy ale nie widzę, żeby się "spieniły".
Jakieś podpowiedzi? Aku kręcił jak oszalały w największe mrozy tej zimy a dzisiaj nagle by usiadł i to nie z rana, ale po krótkiej wycieczce? A może go rozładowałem rozruchem rano i nie zdążył się doładować? Sam nie wiem. Będę wdzięczny za podpowiedzi, bo stoi bidna przy jakiejś ruderze w centrum miasta![]()